Kuchnia amerykańska? Większości osób z pewnością kojarzy się głównie z hamburgerami oraz innymi daniami typu fast food. Zamiłowanie do jedzenia w biegu faktycznie nie jest obce mieszkańcom USA, ale ich sztuka kulinarna jest znacznie bogatsza od tego niewielkiego fragmentu, który cieszy się popularnością w Europie. Podpowiadamy, jakich charakterystycznych potraw warto spróbować podczas pobytu.
Corn-dog
Na potwierdzenie wspomnianego na wstępie fenomenu dań kupowanych na ulicy, na pierwszy ogień najlepiej wziąć jedną z najpopularniejszych amerykańskich przekąsek, czyli corn-doga. Jest to parówka nadziana na patyk, pokryta ciastem z mąki kukurydzianej i smażona na głębokim tłuszczu. Można go spróbować dosłownie wszędzie, ponieważ jest w ofercie food trucków, stacji benzynowych, czy też stoisk na chodnikach. Amerykanie obchodzą nawet National Corn-dog Day w marcu!
Buffalo wings
Z kolei daniem typowo barowym są skrzydełka kurczaka, nazywane Buffalo Wings. Nazwa pochodzi od miasta w stanie Nowy York, gdzie została opracowana ich receptura. Zawsze są podawane w ogromnej ilości, z miseczką dressingu wspólną dla całej grupy znajomych, w której zanurza się co jakiś czas trzymany w dłoni kawałek mięsa. To właśnie w sosie tkwi ich tajemnica. Robi się go z roztopionego masła, octu i pieprzu cayenne w różnych proporcjach, zależnie od tego, jaki poziom ostrości chce się uzyskać.
Jajka Benedykta
Szukając typowo amerykańskiego pomysłu na śniadanie lub brunch, nie można pominąć jajek Benedykta. Spór o to, kto i gdzie wymyślił przepis trwa do dziś, ale jedno nie ulega wątpliwości – dziś zajadają się nimi całe Stany Zjednoczone. Potrawę można bez problemu zrobić samodzielnie, wystarczy przekroić bułkę typu english muffin, potem na każdą z połówek położyć plastry bekonu i jajko sadzone, a następnie całość zalać sosem holenderskim. Takie śniadanie trudno nazwać zdrowym, ale pożywne jest z całą pewnością.
Ostrygi Rockefeller
Amerykańska kuchnia dała światu również bardziej wykwintne dania. Wśród tych, zdecydowanie największą sławę wśród smakoszy zdobyły sobie ostrygi Rockefeller, które wymyślił pod koniec XIX wieku kucharz z Nowego Orleanu. Podobno zaczął je podawać jako alternatywę wobec ślimaków z Francji, z powodu długiego przestoju w dostawach. Zgodnie z oryginalną recepturą, mięczaki zapieka się w okrasie ze szpinaku, parmezanu i tabasco.
Teksańskie barbecue
Każdy, kto wybiera się do południowej części Stanów Zjednoczonych, powinien przynajmniej raz wziąć udział w tradycyjnym teksańskim barbecue party. W odróżnieniu od grillowania w polskim stylu, w tym regionie na przygotowanie całości poświęca się wiele godzin, czasem nawet 2 dni. Na ruszt wrzuca się najczęściej bryzol, czyli cienki płat polędwicy wołowej, a cały proces smażenia go jest niezwykle skomplikowany. W Teksasie przyrządzanie barbecue traktowane jest niemal jak świętość.
Podczas pobytu w USA nie można zapomnieć, że każdy stan i wiele poszczególnych miast ma swoje regionalne potrawy. Ponadto, wielokulturowość kraju objawia się kulinarnymi wpływami z całego świata – jedna wycieczka na pewno nie wystarczy, żeby poznać wszystkie ciekawe smaki.
