Halloween – święto zmarłych po amerykańsku

Wystrój halloweenowy

Halloween budzi w Polsce mieszane uczucia. Dla wielu osób poprzez obchody tego, w ich ujęciu komercyjnego, święta okazuje się brak szacunku zmarłym i osobom opłakującym śmierć bliskim. W Ameryce zaś Halloween na dobre utarło się jako coroczny zwyczaj, podczas którego odbywają się radosne parady z udziałem zarówno dzieci, jak i dorosłych przebranych w mroczne kostiumy, zaś domy przystraja się stosownymi dekoracjami i świetlnymi instalacjami.

Parada halloweenowaHalloween ma swój początek w tradycji celtyckiej, a mianowicie pogańskich obrzędów zwanych Samhain. Jej początki datuje się na ok. X w. na ziemiach Wielkiej Brytanii. Nazwa Halloween wzięła się od celtyckiego święta All Hallow’s Eve, oznaczającego Wigilię Wszystkich Świętych. Zgodnie z dawnymi wierzeniami, dusze zmarłych wracały rok później na ziemię, żeby wejść w ciała żywych. Chronić miały przed tym m.in. ubrania i maski imitujące upiory. Adaptacja tej tradycji najbardziej upowszechniła się w Stanach Zjednoczonych. Popularność tego święta może w pewnym stopniu wynikać z faktu, że ponad jedna trzecia Amerykanów wierzy w duchy, aż 23% widziało lub odczuwało obecność ducha.

Miejscem narodzin Halloween w USA jest Anoke – miasteczko w stanie Minessota. To właśnie tu 31 października 1920 roku postanowiono zorganizować paradę jednoczącą wszystkich mieszkańców. Po tym jak Halloween przyjęto z entuzjazmem przez uczestników, w kolejnych latach święto przybrało formę regularnych parad. To doprowadziło w 1937 roku do awansu Anoke na światową stolicę Halloween.

Dyniowe lampionyZ celebrowaniem święta zmarłych połączonych jest kilka popularnych symboli. Jednym z nich jest dynia z wydrążonymi oczami, nosem i złowieszczym uśmiechem. Aby efekt był jeszcze bardziej przerażający, do dyni wkłada się świeczkę. W ciemności lampion potrafi przestraszyć niejednego śmiałka. Z symbolem tym powiązana jest pewna legenda o Jacku, który, aby posiąść majątek, zaprzedaje duszę diabłu, po czym nie wywiązuje się z danej obietnicy. Amerykanie twierdzą, że mężczyzna 31 października, w dzień swojej śmierci, błąka się po ziemi oświetlając sobie drogę lampionem z dyni. To właśnie dlatego powszechnie jest on znany pod nazwą Jack-o’-lantern. Symbol ten stawia się w ogrodach, oknach i przed drzwiami, aby w ten sposób odstraszyć złe duchy oraz duszę błąkającego się Jacka.

Innym atrybutem Halloween, niemniej ważnym, jest czarny kot związany z niepowodzeniem i pechowymi wypadkami. Jego postać jest częstym motywem wielu horrorów. Legendy głoszą, że podczas obrzędu Samhain palono czarne koty, wierząc w ich magiczną moc.

Niezbędnym elementem każdego uczestnika Halloween jest ubiór. Im bardziej przerażający, tym efektowniejszy. Dorośli Amerykanie najczęściej przebierają się za wampiry, zombie, czy też duchy. Natomiast kreacje dzieci są zazwyczaj nieco łagodniejsze lub sprowadzają się do przebrań za postacie z filmów lub bajek: piratów, księżniczek, Spidermana, Batmana czy lalki Monster High – to stylizacje, które najczęściej można wypatrzeć podczas parad. Dostępność halloweenowych gadżetów w USA jest bardzo duża.

31 października to również masa atrakcji i zabaw, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Apple bobbing to jeden z nich – polega na złapaniu zębami jednego z jabłek, uciekającego w misie pełnej wody. Zadanie wydaje się proste, jednak jego wykonanie może zająć nawet kilkanaście minut.

Zabawa cukierek albo psikusInnym zwyczajem propagowanym również w Europie jest Cukierek albo Psikus. Dzieci w kostiumach, pielgrzymują od drzwi do drzwi sąsiadów i zbierają cukierki. Ten, kto odmówi podzielenia się słodkościami, może spodziewać się od najmłodszych niespodziewanego figla. Wbrew pozorom trudno jest o większe wybryki, gdyż gra posiada pewne reguły. Otóż udział w zabawie biorą tylko te domy, który udekorowane są dyniami i innymi elementami Halloween.

Nieodzownym zwyczajem jest również przyrządzanie na tę okazję specjalnych smakołyków przedstawiających stosowne do okazji rzeczy, takie jak elementy ciała, pająki, ropuchy itp. Im bardziej straszny słodycz, tym smaczniejszy.

Mimo, że w polskiej kulturze Święto Zmarłych kojarzy się z zadumą i wyciszeniem, a element zabawy wydaje się być niestosowny, warto przypomnieć tutaj nasz własny starosłowiański zwyczaj, zwany dziadami. Tam również, jak w Halloween, z radością wyczekiwano duchów przodków, które zapraszano do uroczystej wieczerzy, zabawy i tańców.

Facebook