W rytmie jazzu, czyli tajemnicza aura Nowego Orleanu

nowy-orlean

Południowa część Stanów Zjednoczonych na przełomie XVII i XVIII wieku została skolonizowana przez francuskich osadników. W 1722 roku za stolicę utworzonego terytorium Luizjany przyjęto osadę, nazwaną na cześć Filipa Burbona-Orleańskiego – Nowym Orleanem. Dziś liczące blisko 350 tysięcy mieszkańców miasto w delcie rzeki Missisipi jest Mekką wielbicieli jazzu i osób zainteresowanych ezoteryką. Taka wyjątkowa mieszanka sprawia, że jest to jedne z najciekawszych miejsc w Stanach Zjednoczonych.

W rytmie jazzu

nowy-orlean-stolica-jazzuLuizjana była kolonią francuską, skąd zatem w europejskiej kulturze wzięły się gorące, wysokie rytmy saksofonu, trąbki, fagotu i klarnetu? Początki jazzu sięgają czasów niewolniczych, kiedy do zasiedlanego Nowego Orleanu zaczęto sprowadzać czarnych jeńców z Afryki. Przywozili oni ze sobą instrumenty, a ponieważ nie znali nut, grywali melodie zapamiętane z domu rodzinnego, połączone z utworami kościelnymi. Z czasem do rodzimych rytmów zaczęli dołączać poznanego w Ameryce bluesa i tak narodził się nowy muzyczny gatunek. Przybysze pracujący na co dzień na plantacjach, żyli biednie, a ich jedyną rozrywką były niedzielne spotkania na Congo Square. Właśnie tam powstawały piosenki – mężczyźni grali na instrumentach, a kobiety śpiewały. Takie amatorskie zespoły przyciągały niezliczoną ilość widowni. W artystycznej dzielnicy przyszedł na świat Louis Armstrong, który w wieku 11 lat trafił do poprawczaka dla kolorowych chłopców. Tam jeden z opiekunów podarował mu trąbkę – tak właśnie rozpoczęła się kariera jednego z najbardziej znanych jazzowych muzyków wszech czasów. Dziś w Nowym Orleanie można podziwiać wiele pomników, placów i instalacji poświęconych artyście, a wszystko to w parku nazwanym jego nazwiskiem. Koniecznie dopisz to miejsce do swojej listy must see – mieści się ono na ulicy Rampart. Natomiast kawałek dalej znajduje się Treme’s Petit Jazz Museum – warto odwiedzić je na Governor Nicholls 1500. Koszt biletu wynosi 10$.

Ezoteryczna aura Nowego Orleanu

Amerykanie mawiają, że nie ma bardziej nawiedzonego miasta w USA niż Nowy Orlean. Obecność przybyszy z Afryki sprawiła, że miasto funkcjonowało nie tylko w rytmie jazzu, ale zostało również owiane tajemniczą aurą. Czarnoskórzy niewolnicy przywieźli ze sobą kulturę i wierzenia odległego kontynentu, przepełnione starymi wierzeniami i dokonaniami szamanów. Nic więc dziwnego, że na ulicach stolicy Luizjany roi się od wróżek, a na każdym rogu znajduje się sklep, mający w swojej ofercie laleczki voodoo czy trucizny i księgi zaklęć. Wydarzeniem, podczas którego wszystkim udziela się magiczna atmosfera miasta jest Mardi Gras, czyli ostatni dzień karnawału, kiedy to głównymi ulicami miasta przechodzi ogromna parada. Jest to czas całkowitej wolności i dekadencji. Wtedy możliwe i dozwolone jest wszystko. Wśród barwnego tłumu kręcą się duchy, alkohol leje się strumieniami, a stroje uczestników nie zawsze są kompletne.

Jak zwiedzać?

nowy-orlean-zwiedzacZwiedzanie Nowego Orleanu należy zacząć od dzielnicy francuskiej, gdzie warto przyjrzeć się kamienicom i ratuszowi, zbudowanym przez kolonizatorów, które w niezmienionym stanie przetrwały do dnia dzisiejszego. Następnie trzeba wsiąść do tramwaju – najlepiej wybrać taki oldschoolowy z drewnianymi ławkami, w których podczas jazdy motorniczy wykrzykuje nazwy kolejnych przystanków. Po przebytej trasie udaj się do lokalnej knajpki i zamów kanapkę po’boya – jest to tradycyjne danie, które w przeszłych czasach jeden z restauratorów serwował za darmo motorniczym w czasie strajku. Dziś popularną, kulinarną wizytówkę tego miasta znajdziesz w każdym lokalu. Czym właściwie jest? Kwintesencją Luizjany! Robi się ją na paryskiej, chrupiącej bułce i przekłada smażonymi owocami morza lub mięsem, pomidorami i sałatą. W dzielnicy French Quarter warto udać się do domu Edgara Degasa, który jest symbolem połączenia tradycji kreolskich z amerykańską sztuką. Jego impresjonistyczne prace można podziwiać przy Esplanade Ave 2306. Miejsce jest przyjazne dzieciom – regularnie są bowiem organizowane specjalne warsztaty dla najmłodszych.

Nowy Orlean zaskoczy Cię rytmem jazzu i tajemniczą aurą, spowijającą ulice po zmierzchu. Wbrew pozorom jest to miasto, które nigdy nie śpi, a gorące jazzowe rytmy słychać przez całą noc. Oprócz doskonałej muzyki i walorów estetycznych, stolica Luizjany kusi turystów niepowtarzalną mieszanką kulturową. Tylko tam przenikają się wpływy hiszpańskie, francuskie, kreolskie i amerykańskie. Tego nie da się doświadczyć pośrednio – trzeba to poczuć na własnej skórze.

Facebook