Wybory prezydenckie w USA 2016

wybory

System wyborczy USA uchodzi za jeden z najbardziej skomplikowanych na świecie. Nic dziwnego, że chociaż nazwiska kandydatów pojawiają się w europejskich mediach, niewiele osób wie kiedy i w jaki sposób zostanie wybrany 45. prezydent. Upraszczając, obywatele głosują nie na pretendentów, ale na popierających ich elektorów. Do tego znacznie wcześniej odbywają się prawybory, podczas których wyłonieni zostają kandydaci z poszczególnych partii. W związku z długością i złożonością tego procesu, to pomimo że dzień wyborów wyznaczono na 8 listopada 2016, Amerykanie żyją nimi od początku roku.

Dobiega końca druga kadencja rządów prezydenta Baracka Obamy. Zgodnie z prawem konstytucyjnym, nie może się on ubiegać o kolejną reelekcję. Ostatnie osiem lat, jak sam podkreślił w ostatnim orędziu, przyniosło państwu duże zmiany. Powstało wiele nowych miejsc pracy, zwiększono dostępność służby zdrowia, duża część żołnierzy wróciła do kraju. Zasadniczym minusem, który ujawnił się wraz z rozpoczęciem tegorocznej kampanii, jest jeszcze głębszy wewnętrzny podział obywateli pod względem światopoglądowym.

trumpWyniki sondaży pokazują, że ostateczny wyścig o fotel rozegra się tradycyjnie, pomiędzy kandydatem Partii Republikańskiej a Demokrtycznej. Pierwszym jest Donald Trump, a jego przeciwniczką Hillary Clinton. Statystyki pokazują, że poparcie wobec nich rozkłada się bardzo równomiernie. Oboje mogą liczyć na około 40% głosów. Kolejni potencjalni prezydenci, czyli Gary Johnson i Jill Stein są daleko za nimi. Programy Republikanów i Demokratów jak zwykle obfitują w różnice, a życiorysy ich tegorocznych reprezentantów nie są pozbawione kontrowersji.

Donald Trump jest miliarderem i śmiało można go uznać za celebrytę. Dwukrotnie się rozwodził, był pozwany do sądu, a przede wszystkim, nie kryje się ze swoimi radykalnymi poglądami. Zapowiada budowę muru na granicy z Meksykiem, który ma powstrzymać napływ nielegalnych imigrantów, zakaz wjazdu dla muzułmanów, stosowanie tortur wobec terrorystów, ograniczenie wsparcia dla państw NATO. Z drugiej strony mówi się, że nikt nie będzie zarządzał państwem lepiej niż biznesmen.

clintonHillary Clinton reprezentuje zgoła inne stanowisko. Chce większej kontroli nad prawem do posiadania broni, przyzwolenia na aborcję we wszystkich przypadkach, małżeństw jednopłciowych, ochronę wobec imigrantów. Obywatele zarzucają jej, że bardziej skupia się na poprawności politycznej, niż na wierności swoim poglądom. Są też głosy krytyki wobec jej płci. Stanami Zjednoczonymi jeszcze nigdy nie rządziła kobieta. Na jej korzyść na pewno przemawia ogromne doświadczenie w polityce.

Kto zamieszka w Białym Domu? Dla Clinton byłby to powrót w wielkim stylu, po latach bycia pierwszą damą. Tramp natomiast byłby pierwszym od dawna prezydentem, który nie wywodzi się z areny politycznej, a ze świata biznesu. Bez względu na to, kto wygra, Amerykę czekają duże zmiany.

Facebook